poniedziałek, 31 sierpnia 2009

Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach

W piątek, 28 sierpnia 2009 roku ponad trzydzieści bibliotekarek na czele z prezes Koła Bibliotek Naukowych SBP w Opolu, Jadwigą Kotulską oraz z wicedyrektor Biblioteki Głównej Uniwersytetu Opolskiego, Danutą Szewczyk-Kłos wyruszyło na spotkanie z historią, z przygodą, z przyrodą. W progach Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach przywitał nas sam dyrektor placówki, profesor Edmund Nowak, opowiadając o historii Łambinowic, o roli jaką pełniły w latach II wojny światowej i o problemach, jakie do tej pory ciągną się za ich historyczną przeszłością. Po krótkiej prelekcji zostaliśmy zaproszeni na kawę i herbatkę, po czym dyrektor Muzeum oddał nas w dobre ręce swoich współpracowników, którzy mieli za zadanie przybliżyć nam historię podopolskiej wsi oraz oprowadzić nas po Miejscach Pamięci Narodowej.

Pierwsza pieczę nad nami sprawowała mgr Renata Wilkoszewska, kierownik działu oświatowo-wystawienniczego. Oprowadziła nas po wystawach stałych, które znajdują się w Muzeum, przybliżając nam historię Łambinowic, jako obozu jenieckiego, obozu pracy. Niestety, panią Renatę wezwały ważne obowiązki związane z obchodami 70-lecia wybuchu II Wojny Światowej i nie mogła dokończyć oprowadzania po salach muzealnych.

Na ratunek jej przyszła dr Anna Wickiewicz, która z pasją, bardzo ciekawie opowiedziała nam o kolejnych etapach powstawania i funkcjonowania obozu jenieckiego, o jego rozmieszczeniu, strukturze, o jeńcach. Kiedy już zapoznano nas ze wszystkimi wystawami stałymi, padła propozycja zwiedzenia terenów poobozowych, na co bardzo chętnie przystałyśmy. Część z nas pojechała autobusem z Anną Wickiewicz odwiedzić Stary Cmentarz Jeniecki oraz tereny po obozie pracy, a także Stary Cmentarz Jeńców Radzieckich i Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych. Zaś pokaźnych rozmiarów grupa zwiedziła wyżej wymienione Miejsca Pamięci Narodowej na rowerach. Grupie tej przewodził mgr Andrzej Prajel.

Stary Cmentarz Jeniecki położony jest poza granicami wsi, w lesie przy dawnej jednostce wojskowej, która działała w Łambinowicach jeszcze do 2000 roku. Początkowo był to cmentarz żołnierzy i jeńców francuskich, którzy pod koniec XIX wieku, po wojnie francusko-pruskiej zostali przetransportowani do jednego z pierwszych obozów jenieckich w Polsce. Cmentarz obejmował 52 mogiły oraz pomnik poświęcony wszystkim poległym. Podczas I Wojny Światowej Stary Cmentarz Jeniecki został powiększony o blisko 7 tysięcy mogił i kilka pomników poświęconych poległym, między innymi pomnik poświęcony przez Serbów wszystkim poległym, a także pomniki poświęcone jeńcom włoskim i radzieckim.

Podczas 20-lecia międzywojennego grzebano tu również miejscowych mieszkańców, niemieckich imigrantów (dzieci i dorosłych). W czasie II Wojny Światowej cmentarz powiększył się o kolejne tysiące mogił, tysiące pomordowanych. Mało jest zachowanych mogił indywidualnych. W tym okresie poległych i jeńców grzebano w masowych mogiłach, często poza wydzielonym terenem cmentarza. W roku 1968 Cmentarz został uznany za Pomnik Pamięci Narodowej, od 2002 roku nazywany jest Miejscem Pamięci Narodowej.

Z Cmentarza leśną drogą pojechaliśmy zwiedzać tereny poobozowe. Nasz kolejny przystanek to Cmentarz Jeńców Radzieckich i Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych. Miejsce to znajduje się blisko Stalagu 318/VIII F (344) Lamsdorf, w którym przetrzymywano pojmanych podczas II Wojny Światowej. To właśnie tam odkryto zbiorowe mogiły jeńców radzieckich, jeńców najgorzej traktowanych podczas wojny. Grzebano ich warstwami w bezimiennych mogiłach. W 1964 roku postawiono tu Pomnik Martyrologii Jeńców Wojennych dla uczczenia pamięci wszystkich ofiar II Wojny Światowej.

Pomnik ten tworzą dwa potężne pylony, ozdobione rzeźbami figuralnymi. Został on zaprojektowany przez zespół: Jan Borowczak, Jerzy Beski, Marian Nowak i Florian Jesionowski. W pobliżu pomnika w 1994 r. postawiono krzyż według projektu Mariana Nowaka. Od 1968 roku cmentarz jest jednym z obiektów Pomnika Pamięci Narodowej, przemianowanego w 2002 roku na Miejsce Pamięci Narodowej w Łambinowicach.

Później przejechaliśmy na teren Stalagu 318/VIII F (344) Lamsdorf, zwanego inaczej Russenlager. Głównie przetrzymywano w nim jeńców radzieckich, ale byli w nim także żołnierze polscy, rumuńscy, jugosławiańscy, greccy i inni. W 1944 roku przewieziono tu powstańców warszawskich (ok. 6 tysięcy) i słowackich (ok. 1,5 tysiąca). Znaleźli się tu między innymi Roman Bratny, Stanisław Ryszard Dobrowolski, Józef Radzymiński. Warunki bytowe w obozie "radzieckim" były znacznie gorsze niż te w pobliskim obozie "brytyjskim". Tu jeńcy cierpieli głód, często umierali. Przetrwać pomagała im działalność kulturalna, po której zachowało się wiele pamiątek do dziś przechowywanych w Muzeum.

Jedną z takich pamiątek był rękopis sztuki, napisanej przez jeńca radzieckiego "Żyć za wszelką cenę". Przed całkowitym zniszczeniem uratował ją dyrektor Muzeum, Edmund Nowak, który również wpadł na pomysł, by sztukę tę przybliżyć ludziom. Poprosił o pomoc Andrzeja Czernika, opolskiego reżysera teatralnego i tak powstała sztuka, wystawiana na terenach poobozowych na początku września, na którą zostałyśmy serdecznie zaproszone. (Sztuka będzie wystawiana codziennie do 1 do 4 września 2009 r. o godzinie 19.50 - trwa około godziny).

To już ostatni przystanek na naszej drodze. Symboliczny Cmentarz ofiar Obozu Pracy w Łambinowicach. W Polsce po wojnie zorganizowano wiele takich obozów pracy dla ludności niemieckiej. Obóz łambinowicki jest dość kontrowersyjnym miejscem. Był obozem przesiedleńczym, represyjnym, izolacyjnym, w którym osadzono nie tylko nazistów, ale i ludność polską z pobliskich wsi. Złe traktowanie, głód, zimno oraz epidemia tyfusu plamistego spowodowała, iż wielu z przetrzymywanych zmarło. Grzebano ich na tyłach obozu w bezimiennych pojedynczych lub masowych mogiłach.

Na upamiętnienie ofiar obozu długo trzeba było czekać, głównie z przyczyn politycznych. Trwało to długo i odbywało się w atmosferze sporów między stroną polską a niemiecką. W końcu w roku 1991 ustawiono drewniany krzyż łaciński na końcu drogi prowadzącej do obozu, w pobliżu której chowano zmarłych. W 1995 roku ustawiono dodatkowy śląski krzyż pokutny, zaś w niedużej odległości w latach 2000-2002 utworzono cmentarz ofiar obozu pracy. Na chwilę obecną znanych jest 1140 nazwisk osób, które właśnie tam zostały pochowane.

Na zakończenie pobytu zostałyśmy poczęstowane kawą i śląskim kołaczem, który ze smakiem zjadłyśmy na świeżym powietrzu. Myślę, że czas spędzony w Łambinowicach nie był czasem straconym. Na pewno wiele z nas dowiedziało się nowych rzeczy o historii naszych opolskich terenów. Dodatkowo spędziłyśmy miły, aktywny dzień, pogoda dopisała, przejażdżka rowerowa była strzałem w dziesiątkę. Połączyłyśmy przyjemne z pożytecznym. Wydaje mi się, że przynajmniej niektóre z nas jeszcze kiedyś wrócą do Łambinowic. Choćby na wspomniane wyżej przedstawienie.

Jeśli kogoś zaciekawiła historia Łambinowic zapraszamy już indywidualnie do Centralnego Muzeum Jeńców Wojennych w Łambinowicach-Opolu osobiście lub poprzez stronę WWW - MUZEUM. A także zapraszam koleżanki i kolegów do naszej GALERII, gdzie możecie zobaczyć, jak spędziłyśmy czas w piątek, 28 sierpnia 2009 r.

ps. Autorką wszystkich zdjęć w poście jest Małgorzata Buszyńska

środa, 26 sierpnia 2009

Łambinowice! - nadciągamy ;)

No i się doczekaliśmy. Już w piątek, 28 sierpnia 2009 r., wszyscy ci, którzy zapisali się na wyjazd do Łambinowic, proszeni są o stawienie się na ulicy Oleskiej (w Opolu) przy dawnym Komforcie (stamtąd wyjeżdżaliśmy do Częstochowy), na godzinę 8:15. Wyjazd o godzinie 8:30.

Program wyjazdu:

  • zwiedzanie aktualnej wystawy w Muzeum ,
  • wykład na temat wystawiennictwa,
  • zwiedzanie całego terenu Obozu z możliwością wypożyczenia rowerów dla grupy, więc prosimy o odpowiedni strój. Osoby, które nie jeżdżą na rowerze prosimy o zabranie wygodnego obuwia,
  • wspólny posiłek (koszt ubezpieczenia wyniósł 3 zł, pozostałe pieniądze na jedzonko).

Powrót przewidujemy na godzinę ok. 15:30, najpóźniej 16:00 (już w Opolu, na ul. Oleskiej).

Serdecznie wszystkich raz jeszcze zapraszamy i życzymy owocnego wyjazdu. :)

czwartek, 20 sierpnia 2009

Bibliotekarskie "obiady czwartkowe"?

W zasadzie tego spotkania nie było w planach Koła SBP. Pomysł zrodził się w głowach niezrzeszonych w Kole i początkowo miało to być małe spotkanie góra 5 osób. Ale pierwszy raz wyszło na odwrót. Zazwyczaj, jak się organizuje spotkania, odzew jest niewielki, tym razem przerósł oczekiwania pomysłodawczyń. :)

Od słowa do słowa zeszło się gdzieś koło 20 osób. A może i ciut więcej? Ciężko było się doliczyć, bo co jakiś czas ktoś się dołączał do wesołej gromadki. Znalazłyśmy sobie miłe miejsce w Opolu, nad Stawkiem Barlickiego w "Piramidzie". I znów, słyszałam wiele niepochlebnych opinii o tymże miejscu, a muszę przyznać, że mnie ono mile rozczarowało. I panie bardzo miłe. I jedzonko smaczne. I napitki również. Każdy znajdzie tam, coś dla siebie. No i przede wszystkim miłe, koleżeńskie spotkanie po pracy. Co prawda, tym razem panowie nas zawiedli, ale myślę, że już następnym razem się poprawią. ;)

Było dużo śmiechu, dużo żartów, troszkę powagi, troszkę dyskusji o tym i owym, piękna pogoda. Praktycznie wszystko, co jest potrzebne do miło spędzonego czasu. Koleżanka Beata dzielnie walczyła ze swoim nowym nabytkiem, uwieczniając nasze spotkanie na zdjęciach (które można podziwiać w GALERII). W pewnym momencie ktoś w żartach rzucił, że może by tak reaktywować pomysł Króla Stasia i częściej organizować takie bibliotekarskie "czwartkowe obiady". Ja jestem za, a reszta Pań i Panów?

Na zachętę bibliotekarskie Różyczki he he. Fot. by Beata Ś.

Pozdrawiam serdecznie.

Na błędach człowiek się uczy :)

Tak się dzieje, kiedy człowiek jest laikiem komputerowym i niektóre narzędzia do tworzenia blogów sprawdza na żywym organizmie. Zdarzają się wówczas małe wpadki. Na przykład taki człowiek kasuje jeden cały post, bo nie wie, jak usunąć etykietkę z niego. Ha! Pewnie nawet nikt nie zauważył, że brakuje jednego postu, i którego postu brakuje, ale skoro był tutaj, to trzeba go teraz odtworzyć. Co nieco zachwieje chronologią zdarzeń na naszym blogu. Ale tylko na małą chwilkę.

I niech mi kiedyś ktoś powie, że papier, długopis, czy druk to przeżytek. Dzięki tym przeżytkom mogę w tej chwili naprawić swoje przewinienie. A zatem do dzieła. Przyznaję się bez bicia, usunęłam post z podsumowaniem działalności naszego Koła za rok 2008. A tak to wszystko wtedy wyglądało.

Podsumowanie działalności Koła Bibliotek Naukowych SBP w Opolu za rok 2008.

I. Sprawy organizacyjne:

1. Zarząd Okręgu SBP w Opolu Uchwałą nr 2/2008 powołał do działania Koło Bibliotek Naukowych, które liczyło 27 członków.

2. Dnia 15 lutego 2008 roku odbyło się walne zebranie Koła połączone z wyborami do Zarządu Koła.

3. Zarząd Koła SBP:

- Przewodniczący Koła: Jadwiga Kotulska

-Zastępcy Przewodniczącego: Elżbieta Dziewulska, Jadwiga Pliszek-Kostur, Bożena Ratajczak-Olszewska

-Skarbnik: Małgorzata Buszyńska

- Sekretarz: Dorota Wierzbicka.

4. Odbyły się trzy zebrania Zarządu Koła poświęcone sprawom organizacyjnym i szkoleniowym.

5. W związku z tym, że pracujemy w różnych bibliotekach i w różnym czasie trudno jest sporządzić harmonogram stałych spotkań. Ze względu na to, że Koło funkcjonuje zaledwie rok, Zarząd Koła dużą wagę przywiązuje do integracji swoich Członków (wspólnie spędzony czas poza godzinami pracy).

6. Obecnie Koło liczy 30 osób (stan na 19.01.2009), ale wpłynęły dwa oświadczenia o rezygnacji z członkostwa (Ewa Gaca i Karina Knopp). Zostało wpłaconych 790 PLN członkowskich (stan na 19.01.2009). Ze względu na trudności finansowe, trudno uzyskać 100% składek.

II. Działalność szkoleniowa i naukowa:

1. Udział w szkoleniach zawodowych organizowanych przez BGUO (Katalog Aleph, opracowanie czasopism i książek, bazy danych).

2. Udział w konferencjach i seminariach naukowych z referatami (m. in. Wyższa Szkoła Bankowa w Chorzowie, Uniwersytet Jagielloński, Uniwersytet w Białymstoku).

3. Udział Jadwigi Kotulskiej w warsztatach szkoleniowych, dotyczących strategii SBP w Lesznie od 13.11-15.11. 2008 r.

4. Udział w wycieczce szkoleniowej do Warszawy (Muzeum Powstania Warszawskiego) 4.04.2008 r.

III. Działalność popularyzatorska SBP i integracja środowiska:

1. Udział i organizowanie spotkania z okazji Dnia Bibliotekarza i Tygodnia Bibliotek.

2. Organizacja przez Koło wyjazdu autokarem do Biblioteki Jasnogórskiej w Częstochowie. W ramach integracji Kół w wyjeździe udział wzięły również osoby z Koła Emerytów (6 osób), a także niezrzeszeni w SBP bibliotekarze UO.

3. Spotkania towarzyskie członków Koła i bibliotekarzy niezrzeszonych.

4. Informowanie opolskiego środowiska akademickiego o roki i znaczeniu SBP oraz o działalności Koła Bibliotek Naukowych.

5. Zabiegi wokół Balu Bibliotekarza w Karpaczu-Borowicach.

Błąd naprawiony! :) Pozdrawiam wszystkich serdecznie.

Warsztaty dla bibliotekarzy - 25.09.2009

"Buszowanie" przynosi efekty. Otóż, znalazłam kolejną perełkę, która być może zainteresuje moje drogie koleżanki i kolegów. Mianowicie, dnia 25 września 2009 roku w Bibliotece Wyższej Humanitas w Sosnowcu organizowane będą coroczne, bezpłatne warsztaty dla bibliotekarzy, dotyczące spraw kształtowania szeroko pojętego wizerunku. Spotkanie będzie poświęcone zagadnieniom komunikowania się z czytelnikami, asertywności, radzenia sobie ze stresem, negocjacji, mediacji, mowy ciała. Warsztaty będą prowadzone przez specjalistów-trenerów i psychologów.

Więcej informacji na stronie Biblioteki Wyższej Humanitas w Sosnowcu. Wygląda na to, że wszystkie miejsca na warsztatach są już zajęte, ale może warto się dowiedzieć, czy tak jest w istocie i może mimo wszystko uda się komuś zainteresowanemu wedrzeć przebojem na listę uczestników. A jeśli ktoś z Państwa na te warsztaty zdążył się już zapisać (zapisy ponoć są do 15 września 2009 r.) i będzie w nich uczestniczył, prosiłabym o relację na e-mail: buschka@wp.pl. Serdecznie pozdrawiam.

Ankietowa prośba

Witam znów po dłuższej przerwie. Dochodzę do wniosku, że miesiąc sierpnień (przynajmniej w naszej bibliotece) jest naprawdę dobrodziejstwem i zrządzeniem losu. Jest czas na urlopy, jest czas na wielkie biblioteczne sprzątanie, jest również czas na "buszowanie" po ciekawych stronach WWW.

Właśnie podczas tego wirtualnego spaceru natknęłam się na wiele ciekawych blogów naszych kolegów i koleżanek po fachu i, oczywiście skwapliwie, umieściłam je w "zakładce" - "Tu zaglądamy i podziwiamy :)".

Zapewniam, że warto do nich zajrzeć, nie tylko z ciekawości, jak inni prowadzą swoje zapiski, ale również ze względu na treści owych zapisków. Bardzo ciekawe artykuły, dotyczące digitalizacji bibliotek, bibliotek 2.0, bibliotek cyfrowych możemy znaleźć na Blogu Remigiusza Lisa oraz Agnieszki Koszowskiej. Wiele nowinek nie tylko ściśle naukowych, ale jednak ze świata bibliotekarskiego znajdziemy na blogach Marcina Malinowskiego, Bożeny Jaskowskiej, a także Moniki Jędralskiej. Nie jest to mój ostatni spacer po stronach WWW, więc pewnie w przyszłości do już istniejącej listy obserwowanych blogów dodam inne, bo uważam, że naprawdę warto wiedzieć, co mają nam do powiedzenia koledzy po fachu.

A teraz na bieżąco - na blogu Bożeny Jaskowskiej znalazłam prośbę o wypełnienie ankiety, dotyczącej wypalenia zawodowego bibliotekarzy. Myślę, że jest to dość ciekawe zagadnienie i pewnie problem wielu z nas, pracujących w tymże zawodzie. Dlatego jestem baaaardzo ciekawa wyników, przygotowanej przez panią Bożenę, ankiety i w jej imieniu proszę o dołączenie do badań. A jak dołączyć? Bardzo prosto - wypełnić ankietę, którą znajdziecie właśnie tutaj -> Ankieta o Wypaleniu Zawodowym Bibliotekarzy. Zajmuje to niecałe 5 minut. Dziękuję z góry i pozdrawiam wszystkich wakacyjnie. :)